wtorek, 31 sierpnia 2010

Remont !!!

Jesteśmy w trakcie ostrego remontu naszego mieszkania. Jak idzie się domyślić nie mamy czasu na przesiadywanie w pracowni, więc też żadne nowe prace nie powstają. Jak tylko skończymy urządzać "gniazdko" to zabierzemy się do pracy za naszym piecem :)
Pomysłów pełna głowa, które zapewne Was zaskoczą. Przypuszczalny koniec remontu za jakieś 2 tygodnie.
Pozdrawiamy :)

piątek, 27 sierpnia 2010

Jarmark Chmielno-Wikliniarski w Nowym Tomyślu

Zapraszamy na tzw. Święto Wikliny w Nowym Tomyślu. Atrakcji co niemiara, a między innymi my z naszym stoiskiem :) Dla zainteresowanych informacja, że stoiska z rękodziełem będą znajdować się w Muzeum Wikliniarstwa i Chmielarstwa.

poniedziałek, 9 sierpnia 2010

Mini zoo z filcu

Wróciliśmy z Łagowa! Jesteśmy pełni wrażeń i zapału do dalszego tworzenia, ale niestety... zabieramy się za długo oczekiwany remont. Mamy kilka zamówień co nas bardzo cieszy :) Prawdopodobnie pojawimy się na Jarmarku Chmielo - Wikliniarskim w Nowym Tomyślu i do końca jeszcze nie wiemy czy wystawimy stoisko na Winobraniu w Zielonej Górze.
A teraz prezentujemy mini zoo, które już zdążyło rozejść się po świecie :) Wszystkie zwierzaki mają ok. 3-4 cm długości.

wtorek, 3 sierpnia 2010

Jarmark Joannitów w Łagowie

W ten weekend, czyli 7 i 8 sierpnia będziemy z naszym stoiskiem w Łagowie (woj. lubuskie) na Jarmarku Joannitów. Wyjeżdżamy już w piątek, żeby choć chwilkę odpocząć. Będzie to nasz ostatni wyjazd ze stoiskiem w te wakacje, ponieważ planujemy od 9 sierpnia wziąć się ostro za remont mieszkania. Agata już zaciera ręce i pali się do roboty :)
Następny nasz wyjazd planujemy na wrzesień, a dokładnie na Winobranie w Zielonej Górze, na które bardzo gorąco zapraszamy.
Póki co przyjeżdżajcie do Łagowa :)

Warsztaty filcowania na sucho dla 100 osób!!!

Dziś przeprowadziliśmy krótkie warsztaty filcowania metodą na sucho, czyli igiełką dla 100 półkolonistów z Wolsztyna. Podział był następujący: pierwsza grupa 60 osób druga 40 osób! Masakra!!! To nasz rekord!
Oczywiście skupiliśmy się bardziej na animowaniu niż na skrupulatnym wykładaniu dziejów filcu. Rezultat niewiarygodny, bo nawet największe łobuzy poddały się tworzeniu biedronek, kwiatków i różnych niezidentyfikowanych obiektów :)
Zmęczeni jesteśmy niesamowicie, ale radośni jeszcze bardziej.
Oto dowody masowego filcowania na sucho :)