A o to Wacław Kichacz :)
Wykonany oczywiście przez Ryśka, tak na próbę.
Ja siedzę w pracowni i dłubię, raz maluję, raz szyję, raz organzuję. Zrobiłam już trochę tych kwiatów z organzy, w niczym nie przypominają już moich pierwszych prób, ale większość już poszła w świat a ja nie mam nawet zdjęć. Nie ogarniam tej kuwety ;)
A.
wtorek, 30 marca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wacław! Niesamowity koleś z Ciebie:)
OdpowiedzUsuńPacynki sa niesamowite. Jednak cały czas nasuwa się pytanie: JAK TO JEST ZROBIONE?
OdpowiedzUsuńTo nasza słodka tajemnica :) Pozdrawiamy Anonima
OdpowiedzUsuńHmm. Mogę się jedynie domyślać i dojść do tego metodą prób i błędów.
OdpowiedzUsuńMetoda prób i błędów jest najlepsza! Tak właśnie powstaje część naszych prac :) Pacynki były przypadkiem, ale udanym przypadkiem. Drogi Anonimie, jeżeli uda Ci się stworzyć pacynkę wyślij do nas zdjęcie :) Z miłą chęcią obejrzymy Twoją pracę. Pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuń